- Trucicielką? Ależ skąd! Jestem cukiernikiem. - powiedziała i uniosła głowę do góry. Znudzona czekaniem na czekoldę weszł za bar i zaczęła grzebać w różnych szufladach. Oczywiście nikt nie śmiał jej przeszkodzić.
Offline
- Hej, rozmawiasz ze mną, czy sprawdzasz zaopatrzenie?!- warknęła ze złością. Po chwili dodała nieco spokojniej: - Jak już tam jesteś, zapytaj, co z moim zamówieniem.
Offline
- Co ja barmanka jakaś? - spytała z lekkim oburzeniem. - Poza tym nie pamiętam co chciałaś... - powiedziała napychając usta czekoladą.
Offline
- Masz sklerozę? A, zresztą... Może przeniesiemy się gdzieś indziej? To miejsce przyprawia mnie o dreszcze.- podniosła się ostentacyjnie i ruszyła w kierunku drzwi. -Idziesz?
Offline
- Oczywiście. - powiedziała wstając z podłogi. Wytarła szybka usta z czekolady i ruszyła za Emily. Ciekawa była gdzie panna wampirzyca ją oprowadzi.
Offline